wtorek, 21 sierpnia 2007

Dzień świra

.. Ale dziś burza była u nas. Taka z piorunami i deszczem. Ale co ciekawsze z wiatrem takim, że asfalt z dróg wyrywało, facetów ołysiało, z kobiet zrywało przyodziewek, a trzodę chlewną rozrzucało po sąsiednich gospodarstwach... I w ogóle kompa mi dwa razy restartnęło, coś tam usunęło, aż żem go shut off'nął i w amoku poszedł żem ja spać, bo ciemno od tej burzy było... Budzę się, a tam za oknem sajgon, niczym u Dorka na działce po imprezie...xP Tu gałąź zerwana, i tam też, i tu, i tam, i tam... i jeszcze w tysiącach innych miejsc. Straż pożarna und viele anderen zapewne spać nie mogła, bo szybko drogi przejezdnymi się stały. Podobno ktoś zginął nawet... Chyba nawet niejeden ktoś...:/ Toć napisałem jak wiało...


A tak z innej piwnej beczułki to oglądałem dnia dzisiejszego "Apocalypto", taki oto najnowszy film Mela Gibsona, o Majach, miłości, krwi i dżungli... Dobra produkcja, brutalna i ciekawa, znakomita na swój sposób, ale ja nie o tym, nie o tym. Rzecz w tym, że zapewne nie wiecie, ale tam pojawił się Wally. To ten z kreskówki i gazety "Gdzie jest Wally?". No, nie mówcie, że go nie znacie. Na pewno wiecie o jakiego kolesia mi chodzi.


Tak, pojawił się tam! Jakiś koleś się za niego przebrał. Nasz obieżyświat, w swoim śmiesznym pasiastym czerwono-białym sweterku, czapeczce i z parasolką w tychże samych kolorach, siedzi sobie tam, w tych swoich okularkach, siedzi i w filmie jest. Czy w napisach końcowych się pojawia, nie mnie wiedzieć, ale ja go znalazłem. Ów nasz podróżnik Wally objawia się w jednoklatkowym ujęciu pomiędzy scenami z polem/rowem pełnym martwych ludzkich ciał, a sceną wojownikami goniących w zbożu za głównym bohaterem filmu (druga połowa filmu). Jak już napisałem jest to jednoklatkowe ujęcie, tak więc jest to szybsze niż sekunda, ba porównałbym to do mrugnięcia okiem, jak i nie czegoś krótszego. Jednak da się wychwycić jakoś te paski na jego wdzianku, ale trzeba wiedzieć gdzie szukać. Scenę podałem, spróbujcie trafić na tą klatkę i zastopujcie, warto ;) To nie żaden dowcip. Zrobiłem nawet zdjęcie temu Wallemu z "Apocalypto" ale celowo nie umieszczę go w necie - nie odbiorę Wam radości szukania :P

A znajdziecie tego globtrotera na tym obrazku? (Możesz powiększyć grafikę klikając na nią!)


Niniejszym ogłaszam konkurs. Ten kto tego pasiastego włóczęgę na powyższym obrazku znajdzie pierwszy i napisze mi o tym, wygra kilogram zeszłorocznych buraków cukrowych. Enjoy

Brak komentarzy: